Dziś Księżyc kończy
wędrówkę przez mistyczny znak Ryb.
Około 2:00 w nocy Słońce opuści znak Lwa i przejdzie do znaku Panny. Jak co roku
zbliża się czas, w którym zaczynamy odczuwać, że kończy się lato. Słońce w
Pannie sygnalizuje okres zbiorów, miesiąc robienia przetworów na jesień i zimę,
przygotowywania się do jesieni. Znak Panny jest bardzo praktyczny, najbliższy
miesiąc będzie więc dobry na wzięcie się do pracy, na wykorzystanie naszych
umiejętności w praktyce, na załatwienie zaległych spraw, również uporządkowanie
finansów. Będzie to też dobry czas na naprawianie tego, co w naszym życiu nie
do końca dobrze działa, także na naprawianie relacji z innymi ludźmi. Od
początku września wielu z nas powróci z wakacji do codziennej rutyny – dobrze nam
ona zrobi, uspokoi nas w tych trudnych czasach pełnych napięcia, wprowadzi
więcej równowagi w nasze życie.
Po 4:00 nad ranem Księżyc utworzy trygon z Marsem w Raku
przynosząc nam sporo energii. Osoby, które muszą rano wstawać, dziś zrobią to
bez problemu. Będziemy od świtu chętni do działania, bardziej pewni siebie i
odważni w czynach.
Przed 8:00 rano kwinkunks Księżyca z Merkurym we Lwie
może przynieść nieporozumienia. Lepiej się zastanowić dwa razy, nim cokolwiek
się powie. Możliwe też przejściowe problemy z narzędziami do komunikacji –
telefonami, komputerami i samochodami.
Tuż po 10:00 Księżyc opuści Ryby i wkroczy
do ognistego znaku Barana. Od
razu poczujemy przypływ energii, więcej entuzjazmu. Będzie nam się chciało
działać! Mimo że to piątek, warto teraz zacząć jakieś nowe projekty, bo
wystartujemy pełną parą. Przez następne dwa dni będziemy bardziej pewni siebie,
pełni sił witalnych. Możemy być ciągle w ruchu. Znak Barana daje też jednak
zwiększoną impulsywność, a przy wielkim krzyżu malującym się w ten weekend na
naszym niebie… naprawdę starajmy się trzymać nerwy na wodzy. Sport, przy którym
trzeba zdrowo się napocić, to doskonałe rozwiązanie, by wyładować nadmiar
kipiących w nas emocji.
Przed 11:00 Księżyc ustawi się w kwinkunksie ze Słońcem w Pannie, wnosząc
jeszcze trochę napięcia do ogólnej ciężkiej atmosfery. Możemy być nie w sosie,
lepiej przeczekać ten krótki tranzyt.
Przed 22:00 wieczorem Księżyc utworzy kwinkunks z Saturnem w
Skorpionie. W całym tym nerwowym klimacie możemy poczuć potrzebę przebywania
samemu, odizolowania się od otoczenia i przemyślenia pewnych spraw. Możliwy lekki
spadek nastroju. Dzisiejszego wieczora zdecydowanie odradzam wyjścia na
imprezy, masowe spędy w miejscach publicznych itp. W powietrzu aż kipi i
wystarczy byle iskra, by wybuchło – unikajmy sytuacji, które mogą przerodzić
się w niebezpieczne.
Dzień skończy się z Księżycem
coraz bardziej zbliżającym się do Urana w Baranie, tym samym wzmacniającym
wpływ wielkiego krzyża. Księżyc
oddziałuje na masy, jego udział w tym niebieskim układzie wcale nie jest pożądany
ani sprzyjający. Wenus w Wadze jest już tuż tuż kwadratury z Plutonem i na
naszych oczach wielki krzyż przybiera na sile. Wydarzenia najbliższych dni mogą
być gwałtowne, mogą być niespodziewane i mogą być burzące. Mogą wybuchnąć nowe
konflikty, niepokoje, nawet wojny, uważajmy też na reakcje ze strony przyrody –
gwałtowne zjawiska atmosferyczne są bardzo prawdopodobne. Na poziomie
indywidualnym każdego z nas może teraz dotknąć konflikt, nerwowość, czyjaś
złość, niespodziewane przykre wydarzenia. Pamiętajmy, by korzystać z kojącej
energii Wenus w Wadze – spokój, takt,
mediacje, kompromis – to sposób, by wyjść cało z tych trudnych sytuacji. Jeśli
już wpadniemy w „oko cyklonu” i nie uda nam się z niego wyjść przez negocjacje,
zapnijmy pasy i szykujmy się na przerażającą przejażdżkę. Gdy z niej
wysiądziemy, już nic nie będzie takie samo, ale dla niektórych gruntowne zmiany
mogą okazać się niezbędne. Wielki krzyż, tak jak wszystkie inne wydarzenia
astrologiczne, również niesie nam rozwój, tyle że nie stopniową powolną
ewolucję, a nagły niespodziewany wstrząs. Pamiętajmy jednak, że nie ma tego
złego, co by na dobre nie wyszło.
Spokojnego piątku!
PS. Moi Drodzy! Wiem, że w tym trudnym okresie macie pewnie sporo
własnych spraw na głowie, ale ja cały czas zbieram środki na utrzymanie i
leczenie porzuconego w lesie szczeniaczka Brunonka. Na Allegro jest więc moja
kolejna aukcja – tym razem zupełnie nie związana ze mną, ani z tematyką bloga,
jednak gdyby ktoś z Was miał ochotę niedrogo wylicytować sobie ładny drobiazg i
przy okazji pomóc zwierzaczkowi, to serdecznie zapraszam:
Jednocześnie obiecuję, że na pewno będzie jeszcze jedna licytacja książki
„Strażnicy Istnienia” – kiedy tylko zdobędę kolejny egzemplarz autorski, aukcja
taka się pojawi i również będę na niej zbierać na Brunonka. Zrobię też kilka
aukcji „kup teraz”, na których za drobną kwotę (oczywiście na pieska) będzie
można wylicytować sobie jakieś drobne interpretacje astrologiczne. To jednak za
jakiś czas, gdyż na razie próbuję nadrobić z pisaniem zamówionych u mnie przez
Was horoskopów. Dziękuję, że razem ze mną pomagacie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz