W dniu dzisiejszym Księżyc
dalej przemierza ugodowy znak Wagi.
Po 4:00 nad ranem utworzy kwadraturę z Plutonem w Koziorożcu
wyzwalając w nas intensywne uczucia, niekoniecznie korzystne i miłe. Możliwe,
że obudzą się jakieś obsesje, zazdrość, chęć manipulacji innymi. Ponieważ
większość z nas w tym czasie będzie spała, możemy się spodziewać nieprzyjemnych
snów, uwalniających z głębin naszej podświadomości przykre wspomnienia.
Przed 9:00 rano opozycja Księżyca do Urana w Baranie
spowoduje porywczość, buntowniczość i nadpobudliwość. Stosunki z otoczeniem mogą
być bardzo trudne. Postarajmy się nie zrobić nic głupiego pod wpływem impulsu,
bo potem możemy żałować swoich czynów. Oba powyższe aspekty są elementem wielkiego kwadratu, w który dziś rano
wpisuje się Księżyc w Wadze. Pluton tworzący nieścisłą kwadraturę do Urana,
tworzy też kwadraturę z Księżycem, a ten z kolei tworzy kwadraturę z Merkurym –
na niebie pojawia się wielki kwadrat w znakach jakości kardynalnej. To duży zastrzyk
energii popychającej nas do działania, niestety możemy pod jej wpływem działać
destrukcyjnie i w nieprzemyślany, nierozsądny sposób. Uważajcie na siebie!
Po południu, tuż po 12:00,
uściśli się kwadratura Księżyca z
retrogradującym Merkurym w Raku i będzie trudno się porozumieć, możliwe kłótnie
i spięcia. Możliwe też nasilenie się utrudnień związanych z samą retrogradacją:
mogą psuć się sprzęty, utrudnione będą podróże, przemieszczanie się,
komunikacja. Retrogradujący Merkury w ogóle działa jakby silniej odkąd kilka
dni temu minął Słońce. Jego utrudniające działanie czuć i widać niemal na
każdym kroku – przynajmniej ja widzę je ostatnio bardzo wyraźnie. Muszę się Wam
przyznać, że retrogradacja Merkurego nigdy nie oddziaływała na mnie
bezpośrednio, nie odczuwałam jej przykrych skutków. Merkury tworzy w moim
horoskopie pozytywne aspekty i nie jest specjalnie wyróżniającym się jego elementem.
Byłam przekonana, że „mnie to nie dotyczy”. Ta retrogradacja jest jednak inna.
Sprzęty psują się na potęgę, komputer szwankuje, telefony padają jak muchy.
Kiedy jeszcze do kompletu w sobotę popsuł mi się samochód, jadąc na lawecie
musiałam wreszcie stwierdzić, że to ewidentnie Merkury, i że tym razem i mi nie
odpuszcza. Być może dzieje się tak dlatego, że w tym miesiącu retrogradując
przez znak Raka, przechodzi przez bardzo ważne punkty horoskopu, punkty, na
które obecnie jest szczególny „nacisk” na niebie, dzięki dwóm formacjom planet:
wielkiemu trygonowi i wielkiemu kwadratowi. Merkury, cofając się, jest coraz
bliżej idealnej kwadratury z Uranem w Baranie i opozycji z Plutonem w
Koziorożcu. Najbliższe dni mogą więc być szczególnie uciążliwe i wymagające. Byle
do 20. lipca!
Wracając do poniedziałku: Księżyc
nie będzie już tworzył do końca dnia żadnych aspektów z innymi planetami, ale
będzie się powoli zbliżał do sekstylu z Wenus we Lwie (sekstyl uściśli się już jutro).
Przyniesie pod wieczór rozluźnienie atmosfery – napięcie trochę opadnie, a my
możemy nabrać ochoty na aktywność towarzyską.
Spokojnego poniedziałku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz