Baner Znajdki

środa, 2 lipca 2014

Środa, 2 lipca 2014



Wtorek zaczyna się zaraz po wkroczeniu Księżyca do porządnickiego znaku Panny.

Rano zacznie się budować opozycja Księżyca z Neptunem w Rybach, która uściśli się po 14:00. Możemy być przewrażliwieni, przesadnie silnie odbierać wszelkie wrażenia zmysłowe. Łatwo będzie innym na nas wpłynąć albo nas oszukać, wykażemy się nadzwyczajną naiwnością. Księżyc w Pannie lubi analizować, możemy mieć więc skłonność do analizowania swoich emocji, aż do kompletnego zagubienia. To nie jest dobry ranek i popołudnie na pracę wymagającą skupienia czy logicznego myślenia.

Wieczorem, po 21:00, czeka nas sekstyl Księżyca ze Słońcem w Raku. Przyniesie miłą atmosferę i harmonijne kontakty z otoczeniem, szczególnie w relacjach damsko-męskich. Z łatwością rozwiążemy teraz jakieś problemy, trudności ustąpią.

Przed 22:00 będzie miała jednak miejsce kwadratura Księżyca z Wenus w Bliźniętach, która może przynieść jakieś „ukłucie” w serduszku – ktoś niesympatycznie się do nas odezwie, ktoś odtrąci naszą chęć pomocy i poczujemy się izolowani, nielubiani. To krótkotrwały tranzyt, pamiętajmy jednak, że nie warto narzucać się innym z pomocą.

O północy Księżyc zbliżał się będzie do harmonijnego trygonu z Plutonem w Koziorożcu, aspekt jednak uściśli się dopiero w czwartek. Doda nam siły argumentów, umiejętności przekonywania innych do naszych racji. Wieczorem możemy łatwiej przeforsować jakiś swój pomysł.

Warto też zauważyć, że dziś, jak i codziennie do końca miesiąca, uściśla się kwinkunks pomiędzy Saturnem w Skorpionie a Uranem w Baranie. Aspekt na razie nie uściśli się zupełnie, ponieważ w ostatniej dekadzie lipca Saturn wyjdzie z ruchu retrogradacyjnego, a Uran wejdzie w ruch pozornie wsteczny i planety zaczną się od siebie oddalać. Niemniej cały lipiec mija nam pod wpływem tego kwinkunksa. Saturn symbolizuje zasady, których trzymamy się w życiu, nasze stare nawyki i przyzwyczajenia, sprawdzone metody działania, a także nasze lęki przed tym, co nowe. Uran przeciwnie – to planeta innowacji, chęci zrywania z rutyną, sięgania po „nowe”, buntowania się przeciwko zastanym realiom. Kwinkunks to aspekt uznawany za drobny, jego wpływ może nie jest silnie odczuwalny w naszym życiu, ale pokazuje on, że energie obu planet nie mają ze sobą nic wspólnego i że nie dają się pogodzić. Wpływ kwinkunksa jest jak ugryzienie komara – niby nic poważnego, ale swędzi i nie daje spokoju. Tak jest i teraz. Wielu z nas odczuwa potrzebę zaangażowania się w różne nowości, w nowe działania, jakąś nową sferę życia, ale boimy się; budzą się w nas jakieś dawne niewyjaśnione lęki. A może wręcz przeciwnie – rzucamy się w wir nowości, nie pamiętając jednak, że ważne jest przestrzeganie jakichś podstawowych zasad i zachowywanie rozsądku? A może kurczowo trzymamy się tego, co znane i wypróbowane, choć Uran „dźga” nas szpileczką w tylną część ciała, żebyśmy wreszcie się ruszyli i odważyli na spróbowanie czegoś nowego? Możliwe są różne scenariusze. Ważne abyśmy spróbowali znaleźć równowagę między tymi tak odmiennymi energiami. To wykonalne, wymaga tylko trochę wysiłku.

Tymczasem udanej środy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz