Wczoraj Księżyc wędrował przez
znak komunikatywnych Bliźniąt, przez pierwszą część dnia wpisując się w
T-kwadrat z Saturnem i Uranem, co poskutkować mogło dość ciężką atmosferą…
Niezwykle ważny, silny i trudny aspekt, o którym miałam napisać więcej, czyli kwadratura Saturna w Strzelcu z Neptunem w
Rybach, uściśliła się około godziny 11:00 przed południem. Dokładny czas
nie ma tu jednak znaczenia, gdyż ta przytłaczająca energia działa na nas już od
wielu dni, będzie działać jeszcze przez dni kolejne, a w przyszłym roku
ponownie da nam znowu o sobie znać aż dwa razy. O co chodzi w tym tranzycie?
Saturn to wielki nauczyciel – praktyczny do bólu, mądry, nadający rzeczom
formę. Zmusza nas do pracy nad sobą, do pokonywania ograniczeń, lęków i słabości
– do dorośnięcia, bycia twardym i brania odpowiedzialności za nasze życie. Neptun
z kolei to planeta iluzji, symbolizująca naszą podświadomość, naszą duchowość.
Neptun pokazuje nam, że wszyscy jesteśmy częścią jedności, że łączy nas
kolektywna podświadomość, że wszyscy potrzebujemy połączenia z czymś większym
od nas samych. Obie planety oddziałują na nas swoją energią, ale przy
kwadraturze istnieje ogromne napięcie i energia nie może przepływać „gładko”. Zderzają
się ze sobą rzeczywistość i marzenia. A więc próbujemy budować swoje marzenia,
ale przy kwadraturze, jest to niezwykle trudne. Niektóre marzenia teraz runą –
będziemy rozczarowani, załamani, będziemy płakać - inne za to uda nam się „wykuć
w kamieniu”. Na pewno nie będziemy mogli już dłużej oszukiwać samych siebie,
będzie trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Saturn nauczy nas cierpliwości, pokaże,
że warto czekać na coś, czego naprawdę chcemy. Saturn znajduje się w znaku
Strzelca, co sugeruje, że na poziomie kolektywnym kwadratura ta może przynieść
kryzys wartości, przekonań, wiary. Również w życiu prywatnym każdego z nas
wiara może zostać zachwiana, nie pozwólmy jednak, by coś lub ktoś zburzył nasze
marzenia. Pracujmy nad nimi i ufajmy, że wszystko potoczy się właściwym torem.
Przecież strach to nie powód, by rezygnować z czegoś, co nadaje naszemu życiu
sens!
Piątek zacznie się z Księżycem wciąż w Bliźniętach, ale
wyjdzie on już spoza zasięgu napięciowego T-kwadratu.
Po 4:00 nad ranem Księżyc utworzy trygon z Wenus w Wadze
i kwadraturę z Jowiszem w Pannie. Na
ranek przyniesie nam świetną atmosferę i bardzo harmonijne relacje z ludźmi.
Będziemy bardzo optymistycznie nastawieni, aż do przesady, ale humory powinny
nam dopisywać.
Potem przez cały dzień aż do
wieczora Księżyc będzie już w pustym
biegu i nie będzie tworzył żadnych aspektów do planet aż do końca pobytu w
Bliźniętach. Lepiej więc dziś nie zaczynać nowych przedsięwzięć, a raczej
kończyć różne wcześniej zaczęte – co zresztą idealnie się składa, jak na
końcówkę tygodnia. Mimo braku ważniejszych wydarzeń astrologicznych, znak
Bliźniąt sygnalizuje, że będziemy dziś zajęci, zabiegani, ciągle w ruchu i w
drodze.
Po 20:00 Księżyc opuści Bliźnięta i wkroczy
do znaku emocjonalnego Raka.
Przez następne dwa dni będziemy bardziej wrażliwi i uczuciowi. Ważne stanie się
dla nas poczucie bezpieczeństwa i zapewnienie go sobie oraz naszym bliskim.
Będziemy teraz bardzo rodzinni, obudzi się w nas domator i najchętniej spędzali
będziemy czas we własnych czterech ścianach z najbliższymi. Nie będziemy więc
mieli dziś ochoty wychodzić na spotkania towarzyskie czy imprezy. Wybierzemy
ciepłą herbatę w domowym fotelu.
Na przełomie soboty i niedzieli
Księżyc będzie się wpisywał w wielki krzyż z planetami w Wadze oraz z Uranem i
z Plutonem. Może więc być dość nerwowo, choć będziemy też mieli dużo energii do
działania. W niedzielę uściśli się jednak kwadratura Słońca z Neptunem – zrobi się
sennie i ciężko będzie się skoncentrować na sprawach wymagających praktycznego
podejścia i rozsądku. Sami nie będziemy wiedzieli, czego chcemy. W dodatku
łatwo ulegniemy wszelkim iluzjom czy próbom oszustwa, lepiej nie wierzyć we
wszystko, co usłyszymy.
A tymczasem udanego piątku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz