W piątek Księżyc
kończy przemierzać znak energicznego Barana.
Przed 1:00 w nocy utworzył sekstyl ze Słońcem w Bliźniętach,
co przyniosło nam pozytywną atmosferę na większość wieczoru. Sekstyl przypomina
nam, że już w przyszłym tygodniu czeka nas Nów w Bliźniętach – bardzo ciekawy i
komunikatywny początek czegoś nowego w naszym życiu.
Również już około 1:00 Merkury w Bliźniętach zakończył
retrogradację i zaczął znów poruszać się ruchem prostym. Koniec opóźnień,
zagmatwań, nieporozumień i awarii sprzętu elektronicznego! Wreszcie nasze
sprawy mają szansę wyjść na prostą i ruszyć do przodu. Na pewno dla większości
z nas da się to odczuć jako wielka ulga. Możemy być pewni, że jeśli w ostatnich
tygodniach mieliśmy kłopoty z jakąś sprawą, teraz zaczną się one rozwiązywać.
Przed 2:00 Księżyc ustawi się w sekstylu do Marsa w Bliźniętach. Doda nam
energii, przez co niektórym może być ciężko zasnąć. Warto było przed snem jakoś
tę energię spożytkować. Mars ożywić też może nasze życie erotyczne, chociaż
przeważnie Mars w Bliźniętach to raczej gaduła erotoman niż namiętny kochanek,
nie spodziewajmy się więc zbyt wielkich doznań.;)
Rano, a dokładniej przed
południem, Neptun w znaku Ryb wejdzie w
ruch pozornie wsteczny. Neptun to planeta bardzo wolno się poruszająca,
więc jego retrogradacja potrwa aż do listopada, a na razie do sierpnia będzie
stał prawie w miejscu – w 9. stopniu znaku Ryb. Gdy Neptun jest w ruchu
pozornie wstecznym stajemy się bardziej wrażliwi i więcej odbieramy na poziomie
intuicyjnym. Możemy więc w najbliższych miesiącach głośniej słyszeć swój
wewnętrzny głos, który zwróci nam uwagę na pewne kwestie w naszym życiu. Warto
teraz uważnie go słuchać i pracować nad sobą dopóki retrogradacja trwa.
Niestety teraz szczególnie możemy mieć skłonność do uciekania od rzeczywistości
– w nałogi, dziwne znajomości, eskapistyczne zachowania. Pamiętajmy, że jeśli
zamiast rozwiązać pojawiające się problemy, będziemy teraz przed nimi uciekać,
one jeszcze nasilą się, gdy retrogradacja się skończy, a wtedy może już nie być
dokąd uciec – szczególnie z końcem roku, gdy czeka nas wielka i ważna
kwadratura Neptuna z Saturnem, czyli zderzenie z twardą rzeczywistością. Jeśli
chodzi o dzisiejszy dzień, to moment, w którym Neptun „zatrzymuje się”, by
przejść do ruchu pozornie wstecznego, odczuwany jest na płaszczyźnie fizycznej
jako wzmożone zmęczenie, senność i trudności z „ogarnianiem” rzeczywistości.
Taki wpływ może jeszcze utrzymywać się nawet w najbliższych tygodniach.
Po południu, po 16:00, Księżyc opuści Barana i wkroczy do znaku spokojnego Byka. Przez następne dwa dni emocje
będą bardziej opanowane, a my skupimy się na tym, co w życiu sprawia nam
przyjemność. To będą świetne dni na spotkania towarzyskie, wspólne
biesiadowanie, a także na zakupy oraz na kontakt z naturą i wszelkie zajęcia na
łonie natury, np. ogrodnictwo albo wycieczki wśród przyrody. Staniemy się
wrażliwsi na piękno: piękno naturalne przede wszystkim, ale także na sztukę.
Po 16:00 Księżyc w nowym znaku
utworzy kwinkunks z Saturnem w Strzelcu, co pokazuje, że będziemy
potrzebowali chwili dla siebie. Nabierzemy ochoty, by zaszyć się gdzieś w kącie
z dala od hałasu oraz zgiełku świata i by trochę czasu spędzić na refleksji.
Do soboty na naszym niebie nic
specjalnego nie będzie już działo, zwracam jednak uwagę, że po północy w sobotę
nadciąga kwadratura Księżyca z Wenus, która może nam na dzisiejszy wieczór trochę
popsuć humor. Ktoś krzywo na nas spojrzy, a my będziemy mieli wrażenie, że cały
świat się sprzysiągł przeciwko nam. Nie jest to więc najlepsza „pogoda
planetarna” na huczne imprezy i spotkania towarzyskie. Lepiej takowe odłożyć na
sobotni wieczór, chociaż wtedy z kolei będziemy mieli tendencję do przesadzania
z jedzeniem i trunkami, więc też warto uważać.
Udanego piątku!
PS. Amstaff Vito się znalazł! :D
Tak myślałam, że wystarczy koniec retrogradacji Merkurego i proszę. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz