Ogromnie przepraszam za brak
wczorajszego horoskopu. Po powrocie z wyjazdu „wyskoczył mi” kolejny dzień
nieplanowanego „urlopu”, w którym musiałam przejechać kawał Polski w celu
zabrania porzuconego kota ze stacji benzynowej pod Kielcami… Kot jest świetny,
niebawem będzie szukał nowego domu, więc z chęcią Wam go tu przedstawię, a
tymczasem wracamy do prognoz astrologicznych.
Wczoraj Księżyc wędrował przez
optymistyczny znak Lwa. Z ważniejszych spraw: popołudniu Merkury w Wadze (w
retrogradacji) utworzył koniunkcję do Północnego Węzła Księżycowego. Jak zawsze
przy takiej okazji mogły pojawić się jakieś olśnienia. Merkury w ruchu pozornie
wstecznym każe nam zwrócić się w stronę naszego wnętrza, przemyśleć różne
sprawy, dokonać ponownych ocen –koniunkcja do Węzła to symbol karmy: może
otrzymaliśmy jakąś ważną wiadomość, może wreszcie coś pomogło nam podjąć ważną
decyzję? Warto w tych dniach wsłuchiwać się w siebie.
Również wczoraj, wieczorem, Wenus
przeszła do znaku Panny. We Lwie była radosna, otwarta, romantyczna, skłonna do
zabawy i flirtów. W Pannie Wenus jest w upadku, a to oznacza, że „nie czuje się”
tu najlepiej. Przejawianie się jej energii jest utrudnione: energia
przyjemności, radości i pozytywnych uczuć będzie teraz filtrowana przez
perfekcjonizm, analityczność i bardzo praktyczne podejście Panny. Będziemy
teraz bardziej krytyczni i wybredni, szczególnie w relacjach z innymi ludźmi. Z
drugiej strony dla bliskich zdobędziemy się na wielkie poświęcenia i będziemy
gotowi służyć im pomocą. Jesteśmy też gotowi na włożenie dużo pracy w nasze
związki osobiste. Pamiętajmy, by szczególnie doceniać w najbliższych tygodniach
wszystkie drobne rzeczy, które robi dla nas partner, każdy mały gest – takie niby
nieistotne sprawy staną się niezwykle ważne. Wenus pozostanie w Pannie do 8
listopada.
Dziś Księżyc wkroczył już do
znaku Panny, przez najbliższe dwa dni możemy więc spodziewać się
koncentracji takiej pracowitej, praktycznej i analitycznej energii.
Drobiazgowość niektórych może doprowadzać nas do szału. Jeśli jednak
potrzebujemy szczegółowo coś sprawdzić, naprawić, ulepszyć, to ten weekend
będzie bardzo nam sprzyjał. Niektórzy skoncentrują się na sprawach zdrowia:
będą chcieli wprowadzić zmiany swojego trybu życia, diety, a może rozpocząć
nowy trening sportowy.
W nocy niestety Księżyc tworzył kwadraturę z Saturnem w
Strzelcu, co mogło przynieść obniżenie nastroju i postawić na naszej drodze
przeszkody, którym trzeba było stawić czoła.
Tuż po południu, przed 13:00,
uściśli się opozycja Księżyca z Neptunem
w Rybach, która z kolei sprawi, że będziemy bujali w obłokach i trudno będzie „ogarnąć”
obowiązki dnia codziennego. Uważajmy, by nie dać się komuś nabrać, nie pozwolić
się oszukać – nie będziemy teraz myśleć zbyt trzeźwo. Może też zachcieć nam się
spać…
Potem Księżyc przestanie już tworzyć
napięciowe aspekty do planet i przejdzie do koniunkcji z Marsem w Pannie. Doda nam dużo energii do wszelkiej
dłubaniny i do naprawiania świata. Może być jednak nieco nerwowo, łatwo będzie
stracić cierpliwość, jeśli ktoś ją nadwyręży.
Po 16:00 wreszcie niezwykle ważny
moment! Merkury w pierwszym stopniu
znaku Wagi wyjdzie z ruchu
retrogradacyjnego! Wreszcie ruszy do przodu i tak też do przodu ruszą nasze
sprawy, które od trzech tygodni pozostawały „w zawieszeniu” albo dłużyły się i
opóźniały. Od nowego tygodnia weźmiemy się do pracy i nic już nie będzie nas
hamowało. Wreszcie koniec również awarii sprzętów elektronicznych. Możliwe też,
że ostatnich trzech tygodniach przemyśleń, wreszcie wiemy już, czego oczekujemy
od naszych związków osobistych.
Późnym wieczorem, po 23:00, Księżyc utworzy koniunkcję z Jowiszem w
Pannie, niosąc nam dużo radości, optymizmu i pozytywnych emocji. Będziemy mieli
ochotę poszerzać swoje horyzonty, dowiadywać się czegoś ciekawego, poznawać
nowych ludzi. Hasło na dziś wieczór to rozwój i ekspansja.
Tak zakończy się dzień. W weekend
czeka nas sporo ciekawych, ale niekoniecznie przyjemnych tranzytów: kwadratura
Wenus z Saturnem już kolejny raz na przestrzeni ostatnich miesięcy poskutkować
może kryzysem w związkach osobistych, a jako że to ostatni taki tranzyt Wenus
po retrogradacji, może dojść do jakichś decyzji ostatecznych… Słońce zbliżało
się będzie do opozycji z Uranem, co także sygnalizuje nagłe, nawet
niespodziewane zmiany. Możemy mieć skłonność do działania pod wpływem impulsu,
warto jednak nie przesadzać z ryzykiem i adrenaliną. Jowisz natomiast coraz
bliżej już ma do trygonu z Plutonem – aspekt ten oddziałuje na nas już od
dłuższego czasu, ale po weekendzie będzie miał kulminację. Po pierwsze pomaga
nam znaleźć w sobie wewnętrzną siłę i motywację do podążania własną drogą, do
realizacji marzeń. Jesteśmy teraz pełni wiary i ze wszystkim damy sobie radę!
Chcemy ulepszać własne życie i mamy do tego siłę. Po drugie tranzyt ten bardzo
sprzyja sprawom zawodowym: prawnym, handlowym, biznesowym – teraz mamy świetny
czas dla wszelkich interesów.
A na razie udanego piątku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz