W ostatnich dniach na niebie
miało miejsce kilka dość ważnych zdarzeń. W zeszłym tygodniu Wenus opuściła zmysłowy
i lubujący się w przyjemnościach znak Byka (którym rządzi) i wkroczyła do
ciekawskiego, zmiennego znaku Bliźniąt, w którym pozostanie aż do sierpnia (w
maju rozpocznie się retrogradacja). Wenus w Bliźniętach jest czarująca lecz
niestała. Przyniesie nam szersze spojrzenie na życie (piękno, miłość, sprawy
finansowe), ale jednocześnie będziemy mieli tendencję do łapania „kilku srok za
ogon”. Zysk może teraz przynieść współpraca z ludźmi, nie unikajmy spotkań
towarzyskich, przyjęć, wyjazdów integracyjnych. Będziemy chcieli odkrywać
świat, poznawać nowe osoby. Parom w stałych związkach, które do tej pory
prowadziły życie domatorów, może to przynieść pewne zawirowania w życiu
osobistym. Postarajmy się wyzbyć zazdrości i zaborczości, kontakty z ludźmi są
nam teraz zwyczajnie niezbędne. Ciężko będzie skupić się na jednej osobie, czy
jednym zadaniu. Z realizacją konkretnych poważnych zadań (w tym także z
zawarciem małżeństwa) lepiej poczekać aż Wenus opuści Bliźnięta.
W piątek wieczorem byliśmy
świadkami pełni Księżyca w Wadze. Księżyc ustawiając się w opozycji do Słońca w
Baranie tworzył również kwadraturę do Plutona w Koziorożcu. Przyniósł
intensywność uczuć, ekstremalne sytuacje w relacjach osobistych, nagłe zmiany. Ważne
było zachowanie równowagi. Ten tak zwany T-kwadrat w okolicach 17 stopnia
znaków kardynalnych nieco mnie martwił, szczególnie że sama mam kilka ważnych
planet w tych okolicach horoskopu, na szczęście udało się przetrwać trudne
chwile bez szwanku.
Wczoraj natomiast Pluton wszedł w
retrogradację, która potrwa do połowy września. Planeta transformacji w pozornym
ruchu wstecznym w horoskopie zwraca uwagę na te dziedziny naszego życia, które
powinniśmy ponownie przeanalizować, w których mamy jakieś niedokończone sprawy.
Wskazuje, czego powinniśmy się pozbyć, jaki niepotrzebny ciężar zrzucić ze
swoich barków, by móc dalej iść przed siebie z podniesioną głową. Czasem wiąże
się to ze zniszczeniem istniejącego status quo, z potrzebą odrodzenia się na
nowo. Dom naszego horoskopu, w którym znajduje się retrogradujący Pluton pokaże
nam na co konkretnie powinniśmy zwrócić uwagę w naszym życiu. Pluton działa jednak
przede wszystkim w skali globalnej. Możemy być świadkami powracających tematów
w polityce czy ekonomii światowej, które trzeba będzie „przepracować”. Będzie
trzeba pozbyć się starych nawyków i zwyczajów. Stanie się to szczególnie
widoczne latem, gdy uściśli się kwadratura między Plutonem a Uranem w Baranie.
Dziś do wieczora Księżyc
przemierza ostatnie stopnie znaku Strzelca. Jesteśmy w nastroju do przygód,
wycieczek, mamy ochotę na ruch i sport. Mamy ochotę czytać i uczyć się,
jesteśmy przyjaźnie nastawieni do ludzi. Wczesnym popołudniem Księżyc utworzył
sekstyl do Saturna w Wadze – to chwila większej powagi, zwiększenia poczucia
odpowiedzialności, aspekt sprzyja wytężonej pracy, jak i podejmowaniu
poważniejszych decyzji.
Już wieczorem jednak Księżyc
opuszcza Strzelca i wkracza do poważnego Koziorożca. Możliwy spadek nastroju,
niektórzy z nas będą chcieli zaszyć się w domu, inni zatopić w pracy. Następne
parę dni będzie bardzo sprzyjające zajęciom zawodowym wymagającym skupienia i
dyscypliny. To także dobry czas na introspekcję, przeanalizowanie własnych
celów i życia w ogóle. Można teraz poczynić ambitne plany na przyszłość. Zaraz
po wkroczeniu do Koziorożca Księżyc utworzy trygon do planetoidy Ceres, która
obecnie znajduje się w znaku Byka. Aspekt sprzyja dobrym kontaktom z matką,
może to dobra chwila na wieczorne odwiedziny u mamy? Smaczna kolacja już pewnie
czeka.
Przed północą Księżyc utworzy
jeszcze sekstyl do Neptuna w Rybach. Wzrośnie nasza wrażliwość. Niektórym
zdarzy się przypływ weny twórczej, innym będzie się po prostu dobrze spało i
ciekawie śniło.